wtorek, 7 kwietnia 2015

Liderzy TIK

Trwa druga edycja Aktywnej Edukacji. Nauczyciele są szkoleni w zakresie stosowania na zajęciach narzędzi TIK, które mają sprawić, że proces edukowania będzie nowoczesny i bardziej przyjazny obecnemu pokoleniu uczniów – cyfrowych tubylców. Czy jednak tak się stanie? Z moich obserwacji  (a mam okazję uczestniczyć w programie ceo jako moderator) wynika, że uczestnicy AE podchodzą do niej dwojako. Podobają im się spotkania sieci, na których poznają nowe przydatne narzędzia TIK-owe (często jest to learning apps, które sama szczerze polecam).  Są chłonni na nową wiedzę, widzą jej przydatność na zajęciach. Z drugiej strony męczy ich papierologia, sprawozdania z których muszą się „rozliczyć”. W sumie się temu nie dziwię. Ostatnie lata obligujące do wypełniania ton papierków wszelakiej maści, związanych chociażby z realizacją podstawy programowej, ewaluacjami, itp. skutecznie zniechęcają do tego typu aktywności. O wiele ciekawiej zająć się praktyką, skupić się na dzieciach, na nowych skuteczniejszych metodach, niż płodzić elaboraty. Zadanie, które stoi przed liderami TIK jest bardzo odpowiedzialne. Dlatego, jak zauważa Marcin Polak powinniśmy "tworzyć im jak najlepsze warunki do działania i dzielenia się wiedzą z innymi nauczycielami”.
 Jest to nie tylko zadanie dyrekcji, która pozwala „swoim nauczycielom uczestniczyć w różnych edukacyjnych inicjatywach związanych z TIK”, jak również finansuje uczestnictwo w nich. Równie ważne jest wsparcie całego grona pedagogicznego, które często nie widzi konieczności zmian, gorzej - traktuje je jako zło konieczne. Co prawda „sama technologia zapewne nie zastąpi dobrego nauczania, ale z drugiej strony można zaryzykować tezę, że trudno dziś o dobre nauczanie bez wykorzystania technologii edukacyjnych”. Wiedza dotycząca TIK-u jest nadal zbyt niska. Można ją poszerzać nie tylko podczas spotkań sieci, ale również na różnego typu konferencjach. Niekiedy są one adresowane do konkretnej grupy odbiorców, jak np. zakończone w lutym Inspiracje Wczesnoszkolne. Szczególną wartością Inspiracji są sami jej prelegenci – nauczyciele-praktycy, którzy proponują różnorodne rozwiązania przez pryzmat swojego doświadczenia. „Jak wynika z doświadczeń wielu polskich nauczycieli – nowe metody prowadzenia zajęć (oparte bardziej na współpracy) i odpowiednie wykorzystanie technologii w nauczaniu wczesnoszkolnym – przyczyniają się nie tylko do ciekawszych i bardziej atrakcyjnych zajęć, ale – co bardziej istotne – do kształcenia kompetencji, które będą uczniom za chwilę potrzebne w życiu”. Do takich kompetencji niewątpliwie zaliczyć też można umiejętność programowania. Dlatego partnerem strategicznym Inspiracji został program Mistrzowie Kodowania.  „Jeśli w trakcie lat spędzonych w szkole [uczniowie]  trafią i skorzystają z takich inicjatyw jak Mistrzowie Kodowania, będą mieli wyższe kompetencje - cyfrowe i społeczne - i w konsekwencji silniejszą pozycję na rynku pracy, będą lepiej funkcjonować w warunkach społeczeństwa opartego na wiedzy i gospodarki cyfrowej, do której zmierzamy.“
O innych kompetencjach, których posiadanie jest niezbędne, a których kształcenie często jest bagatelizowane przez szkołę możecie poczytać w artykule Witolda Kołodziejczyka „Po co nam dziś szkoła”.

Wykorzystane artykuły:
Marcin Polak, Wspieraj swojego lidera TIK
Opr. red. edunews, InspiracjeWczesnoszkolne (2015)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz