czwartek, 10 sierpnia 2023

W jaki wychowujemy młode pokolenie

Od lat jestem zwolenniczką wykorzystania technologii w CELACH EDUKACYJNYCH. Wiadomo jednak, że głównym celem korzystania przez dzieci i młodzież z Internetu jest rozrywka oraz komunikowanie się ze znajomymi. Badania NASK dotyczące nastolatków (uczniów klas 7-8 szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych), z zamierzchłych z punktu widzenia rozwoju technologii lat (raport Nastolatki 3.0 [grudzień 2016r.]), wskazują że 78,1 proc. badanych korzystało z serwisów społecznościowych (np. Facebook), kontaktowało się ze znajomymi (68,7 proc.) oraz słuchało muzyki i oglądało filmy (68,2 proc.). Zastosowania edukacyjne znajdują się na dalekich miejscach w hierarchii potrzeb nastolatków - odrabianie lekcji - 36,9 proc. dzieci, poszerzanie wiedzy potrzebnej - 24,4 proc. Niepokoi też bierny sposób korzystania z treści w sieci. Kreatywność w formie prowadzenia własnego bloga lub strony internetowej, tworzenie muzyki, obróbka i tworzenie filmów, tworzenie grafiki, przetwarzanie zdjęć, wynosi od 4,7 do 7,8%.

Oprócz bezmyślnego trawienia czasu, istnieje wiele negatywnych konsekwencji pojawienia się, szczególnie smartfonów, w naszym życiu. Są stale pod ręką, z racji taniego internetu mamy do niego zawsze dostęp. W tym miejscu proponuję post na temat smartfonów i nadopiekuńczości. Lektura obowiązkowa, do przeczytania przez wszystkich, szczególnie rodziców. Autorstwa Jarosława Pytlaka - pedagoga i harcmistrza, wieloletniego dyrektora szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego na warszawskim Bemowie. W poście cytuje swój artykuł z 2007! roku - "Dziecko w Domu Wielkiego Brata". Oto fragment: „Pojawiły się tylko trzy nowe rzeczy: komputer, internet, telefon komórkowy. To trzy instrumenty, które rozwijają się tak szybko, że może już za 5-10, najwyżej za 20-30 lat zmienimy się bardziej niż w ciągu całego tysiąclecia” – prognozował kilka lat temu rosyjski futurolog Igor Bestużew-Łada i wszystko wskazuje na to, że miał rację. Warto dodać, że dzięki tym samym instrumentom już zmienił się sposób, w jaki wychowujemy młode pokolenie. Pytanie tylko, czy jest to zmiana na lepsze".

Powszechnie wiadomo, że rodzice coraz częściej wykorzystują urządzenia mobilne jako niańki dla swoich dzieci. Jaki to ma wpływ na dzieci w wieku przedszkolnym? Na funkcje poznawcze (pamięć, selektywna uwagę i szybkość reakcji) niewielki. Wynika tak ze świeżo opublikowanych wyników badań „Brzdąc w sieci”, przeprowadzonych przez zespół badaczy z Akademii Pedagogii Specjalnej w Warszawie na próbie 744 dzieci w wieku do 6 lat i 744 rodziców. Używanie urządzeń cyfrowych nie przekłada się znacząco negatywnie na funkcjonowanie poznawcze dzieci, z wyjątkiem niewielkiego związku, kiedy dziecko korzysta z nich wieczorami, po kolacji (większa ilość błędów popełnianych w zadaniach sprawdzających pamięć). Jednak na pewno cierpią na tym inne sfery. W pytaniach badawczych pojawiła się kwestia dziennego czasu korzystania z urządzeń a umiejętnością hamowania zachowania (oprócz pamięci roboczej), ale w wynikach trudno mi ją znaleźć. Jest tylko w cytowanych badaniach innych zespołów (2029 i 2020). 

Konsekwencje korzystania przez dzieci z urządzeń mobilnych w dalszym ciągu nie są znane rodzicom i opiekunom. Jednak razi mnie widok rodzica z nosem w telefonie w obecności, dziecka. A już widok matki pchającej wózek i wpatrzonej w ekran, zamiast w swoją pociechę, jest dla mnie nie do przyjęcia.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz