Na premierę "Ukrytej sieci" czekałam z pewną niecierpliwością. Serię Szamałka znałam, przeczytałam wszystkie części, zaraz po wydaniu ostatniej. Nie zawiodłam się, podobnie jak po w przypadku filmu. Ekranizacja książki ma jednak swoje ograniczenia, a mnie jako nauczyciela informatyki zafokusowanego w temacie cyberbezpieczeństwa i sztucznej inteligencji w świecie rządzonym przez technologie, brakowało szczegółów. Zdalne kontrolowanie samochodów (i innego sprzętu, który ma połączenie z netem), kradzież danych, inwigilacja to tylko kilka z przykładów, które przekazuję uczniom i uczestnikom szkoleń związanych z bezpieczeństwem w sieci. Zawsze wzbudzają wielkie emocje. Jednak podkreślam, że najsłabszym ogniwem w przypadku oszustw jest zawsze człowiek. To ciekawość, brak uważności powoduje klikanie w załączniki od nieznajomych, bezmyślność – wstawianie pikantnych osobistych treści do netu. Może nie bezpośrednio, ale z chmury rzeczy łatwo wyciekną.
Polecam wszystkie części „Ukrytej sieci”. Druga zaopiniowana w punkt przez Anna Dziewit-Meller "Kimkolwiek jesteś" zaburzy dobre samopoczucie bezreflksyjnych użytkowników internetu. Trzecia pokazuje niebezpieczeństwo związane ze sztuczną inteligencją. I jak to ujął Wojciech Chmielarz „Szamałek udowadnia, że przyszłość, której się obawiamy, już nadeszła”.
Polecam wszystkie części „Ukrytej sieci”. Druga zaopiniowana w punkt przez Anna Dziewit-Meller "Kimkolwiek jesteś" zaburzy dobre samopoczucie bezreflksyjnych użytkowników internetu. Trzecia pokazuje niebezpieczeństwo związane ze sztuczną inteligencją. I jak to ujął Wojciech Chmielarz „Szamałek udowadnia, że przyszłość, której się obawiamy, już nadeszła”.
Książki, a szczególnie film nie są przeznaczone dla młodszych. Stąd propozycja, a w zasadzie przypomnienie, dla nich i ich opiekunów. Na nadchodzący rok szkolny jak znalazł. Dwie pozycje: pierwsza, której Adam Wierzbicki jest autorem –„Tajemnice sieci”, druga ze współautorstwem Magdaleny Wilczyńskiej - "Zaufać czy sprawdzić". Obie opisałam na blogu. Wspomnę tylko, że „Tajemnice sieci” mają swoją stronę z botem odpowiadającym na pytania, natomiast "Zaufać czy sprawdzić" są dostępne na otwartej licencji!
Miłego czytania i…trenujcie uważność w necie.
żródło obrazu: pixabay,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz