sobota, 28 lutego 2015

Wyjdźmy poza...

Poznajecie oryginał?
Rok temu we Wrześni odbyła się konfernecja "Lepsza edukacja". Pisałam o niej w poście, w którym wspominałam swoje studenckie lata i temat pracy magisterskiej "Nowe idee w nauczaniu i ich realizacja w Polsce". Przedstawiałam sylwetki nowatorów i ich koncepcje m.in. szkołę aktywną Celestyna Freineta, metodę Montessori, Wiliama Kilpatricka i jego metodę projektów. Nie wyobrażałam sobie, że po latach nazwiska i koncepcje te "odżyją" w takim stopniu. Podobnie jak XIX-wieczni pedagodzy, prelegenci z Wrześni postulowali zerwanie z dawnym stylem nauczania, odejściem od systemu klasowo-lekcyjnego (dodatkowo nawet od podstawy programowej), wyjściem poza szkołę.
Hasła te jak najbardziej popularne również i dziś. Znalazły oddźwięk również w podstawie programowej, w której m.in. zaczyna się doceniać rolę wycieczek, zajęć poza szkołą. Aby dopomóc w zorganizowaniu takich wyjść biuro etwinning zorganizowało bardzo praktyczny kurs "Uczenie się poza klasą szkolną". Uczestnicy podawali w nim ciekawe przykłady zajęć oraz linki do interesujących edukacyjnie miejsc. Mogliśmy (a raczej mogłyśmy, gdyż w kursie uczestniczyły same panie) pobawić się narzędziami edytorami zdjęć - superlame i lunapic. Było to związne z realizacją zadań na Google Art Project - wirtualnym muzeum, dzięki któremu użytkownicy mogą uzyskać dostęp do zrobionych w wysokiej rozdzielczości zdjęć dzieł sztuki znajdujących się w zbiorach partnerskich muzeów. Polecam.
Na koniec jakże przydatny cytat:
„Pochwalcie najskromniejsze dzieło najskromniejszego z waszych uczniów.
Niech dziecko ma w każdej chwili świadomość, że położyło kamień pod swą budowlę
i że dodało do niej coś pożytecznego i trochę piękna.”
Celestyn Freinet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz