Trwa propagowanie urządzeń
mobilnych jako narzędzi edukacyjnych. Ukazuje się na ten temat coraz więcej
artykułów, mówi się o tym na
konferencjach, powstają ruchy na rzecz „
odblokowaniaszkoły”. Zwolennicy przytaczają przykłady dobrych praktyk, dzieci proszą o
o zgodę na wykorzystywanie smartfonów i tabletów do
nauki.
Już po raz piąty organizowany
jest Ogólnopolski Konkurs Informatyczny „Edukacji z Panem T.I.K-iem – Telefonem ucz się i odkrywaj świat”.
Tymczasem…w większości szkół prośba o wifi w szkole napotyka na zdecydowany
opór. Przeciwnicy przekonują, że uczniowie nie będą uważać na lekcjach, za to
będą wykorzystywać każdą okazję do grania, sms-owania i czatowania. Sieć będzie
przeciążona, co pozbawi nauczyciela możliwości korzystania z dziennika
elektronicznego, a w ogóle…to nauczyciel ma realizować podstawę programową i
skupić się na przygotowaniu dzieci do
sprawdzianu, stosując przy tym „sprawdzone” metody i utrwalając wiedzę. A co z
kreatywnością? Co z rolą nauczyciela jako przewodnika w procesie zdobywania
wiedzy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz