Dokładnie miesiąc temu w Poznaniu odbył się jeden z Regionalnych Festiwali Naukowych E(x)plory. Jednym z punktów program był pokaz projektów młodych naukowców, biorących udział w Konkursie Naukowym. Uczestniczyli w nim m.in. Marek i Maciej, uczniowie III klasy Gimnazjum nr 4 w Lesznie (koledzy z klasy mojej córki J), twórcy innowacyjnego, zdalnie sterowanego pojazdu, który można wykorzystać do badania obiektów ulokowanych pod ziemią. Wynalazek powstał z myślą o wykrywaniu materiałów wybuchowych, a w przyszłości mógłby posłużyć do eksploracji terenów pozaziemskich. KR ROBOSAPER, bo tak chłopacy nazwali swoje dzieło, przyniósł im awans do ogólnopolskiego finału, który odbędzie się pod koniec marca w Gdyni*. Trzymamy kciuki!
Tymczasem niedaleko Leszna, w Rawiczu, uczniowie z I Liceum Ogólnokształcącego, skonstruowali drukarkę 3D. Dowiedziałam się o tym na szkoleniu dotyczącym zalet i zastosowania druku 3D w szkole. Spotkanie odbywało się pod hasłem „Drukarka 3D - fanaberia czy uzasadniona pomoc dydaktyczna”. Odpowiedź dla mnie jest oczywista – wszystko zależy od szkoły. Tam, gdzie brakuje zwykłych drukarek, a grono pedagogiczne nie dojrzało do zmierzenia się z tak zaawansowaną technologią – jest to bez wątpienia fanaberia. Natomiast w placówkach, do których uczęszczają wymienieni wyżej uczniowie to „uzasadniona pomoc dydaktyczna”.
Tytuł posta zaczerpnięty ze strony I LO na facebooku, na której można obejrzeć filmik z zajęć z drukarką 3d.*
O innych niesamowitych pomysłach możecie poczytać na stonie E(x)plory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz