środa, 26 lutego 2025

Smartfony w szkołach: zakazać czy zaakceptować? Co mówią badania

O zakazie korzystania ze smartfonów w szkołach dyskutuje się od dawna. Niektóre kraje poszły o krok dalej i wprowadziły regulacje – od ograniczeń po całkowite zakazy. Celem tych działań jest stworzenie środowiska sprzyjającego nauce, wolnego od cyfrowych rozpraszaczy, oraz promowanie bezpośrednich interakcji społecznych między uczniami. Czy jednak takie zakazy rzeczywiście poprawiają wyniki w nauce?
Badanie przeprowadzone przez brytyjskich naukowców na grupie 1227 uczniów z 30 szkół w Anglii wykazało, że nie ma znaczącej różnicy w wynikach uczniów uczęszczających do szkół, w których korzystanie ze smartfonów jest zakazane w ciągu całego dnia szkolnego. Co więcej, polityka szkoły zakazująca rekreacyjnego korzystania z telefonu nie doprowadziła do znaczącego skrócenia czasu spędzanego na korzystaniu z mediów społecznościowych.
Dlaczego tak się dzieje?
Wyjaśnienie znalazłam podczas spotkania „Hackowanie mózgu: co mówią badania o efektywnym uczeniu się? 7 neuro-zasad”. Wyniki badań przedstawiła dr hab. Joanna Mytnik, prof. uczelni, dyrektorka Centrum Nowoczesnej Edukacji Politechniki Gdańskiej.
Otóż sama obecność smartfona zmniejsza nasze zdolności poznawcze – niezależnie od tego, czy leży w plecaku, kurtce, czy w szafce. Świadomość, że możemy po niego sięgnąć w każdej chwili, angażuje naszą uwagę i obciąża pamięć roboczą.
Co więcej:
📌 Uczeń szkoły podstawowej uczący się z książki papierowej rozumie 6–8 razy więcej niż z ekranu.
📌 Wciągająca książka może obniżyć poziom kortyzolu i zredukować stres nawet o 70%, co przekłada się na lepsze samopoczucie i efektywniejszą naukę.
Cóż, idę czytać. I tym razem wybiorę książkę papierową – „Myśl krytycznie” Cala T. Bergstroma i Jevina D. Westa. To prezent z konferencji, która odbyła się niedawno w Poznaniu. Ale o tym – już w kolejnym poście.

grafika - canva

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz