W poście, w którym opisywałam problem szkoleń prowadzonych przez osoby niekompetentne i sprzedaż materiałów z naruszeniem prawa autorskiego, wspomniałam o konieczności edukacji i zwiększania świadomości w zakresie krytycznego myślenia. I oto dziś natykam się na zdjęcie Lin Yu Ting, złotej medalistki igrzysk olimpijskich w boksie, która pozuje z kobietą i dwójką dzieci. Fotkę udostępniają użytkownicy mediów społecznościowych z opisem „W życiu prywatnym mąż i ojciec, w ringu kobieta”. Przypomnijmy – wokół pięściarki z Tajwanu jest sporo kontrowersji. Zarówno ona, jak i algierska bokserka Imane Khelif, były w centrum debaty dotyczącej kwalifikowalności płci, która wynikła z dyskwalifikacji na poprzednich Mistrzostwach Świata. Mimo to, Międzynarodowy Komitet Olimpijski pozwolił Lin na udział w zawodach, stwierdzając, że wcześniej stosowane metody testowania były wadliwe i potwierdzając, że spełniała kryteria kwalifikacyjne na igrzyskach. Bazując na tych informacjach stworzono typowy clickabjt. Opublikowany 12 sierpnia na TikToku, miał ponad 300 tys. wyświetleń i 7,6 tys. polubień. natomiast na X - ponad 200 tys. wyświetleń i 3 tys. polubień. Ponieważ zdjęcie zostało zmanipulowane, w tym wypadku odpowiednio wykadrowane, sugerujące coś nieprawdziwego, możemy też mówić o fake newsie. Podczas szkoleń prowadzonych w ramach Asów Internetu – programu Fundacji Szkoła z Klasą - podejmowałam ten temat wielokrotnie. W sieci istnieje wiele przykładów na manipulację tego typu. Spójrzcie, korzystając z linków:
Moillusions.com - bezlitośni żołnierze, czy ludzki odruch ukazany poprzez odpowiednie przycięcie zdjęcia
I.imgur.com - kto jest ofiarą, a kto sprawcą
Co do fotki z Tajwanką - opublikowała ją 22 kwietnia na Instagramie sama Lin Yu Ting. Widnieje na niej ze swoim kuzynem i prawdopodobnie jego partnerką. Tak wynika z opisu zdjęcia. Na okrojonej, wzbudzającej obecnie sensację wersji, brak dwóch osób – rzeczonego kuzyna, trzymającego na ręku niemowlę.
Wystarczy umieć posługiwać się wyszukiwarką obrazów i tłumaczem, aby sprawdzić rzetelność danych. Chociaż…na 100% nigdy nie możemy być pewni, szczególnie w dobie AI.
Dla niewprawnych w temacie krytycznego podejścia do źródeł polecam webinar Krytyczne podejście do źródeł podstawą pracy każdego pedagoga z cyklu Superbelfrzy Nocą, w którym razem z Beatą Chodacką pokazałyśmy, jak sprawdzać treści znalezione w internecie oraz linki z postów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz