"Co autor mial na myśli"? To pytanie nie raz prześladowało (prześladuje?) młodych ludzi. Staramy się podpowiadać, naprowadzać na rozwiązania. Zbyt rzadko pozwalamy na "aktywność twórczą". Taka już mentorsko-belferska natura. Czasami uda mi się ją powstrzymać, szczególnie podczas pracy z Zosią, która często stopuje mnie słowami "Mam inną wizję". I cóż mam na to rzec? Oto jej bardzo oryginalne dzieło. Ciekawe, czy domyślicie się, co to glista na środku? A propos - praca jest jeszcze niedokończona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz